Marsz Śmierci
sierpień 2011
Na spotkaniu „poekstremowym” uczestników wyprawy Wrocław-Śnieżka w dniu 7 lipca wtajemniczyłem zebranych w plan kolejnej ekstremalnej imprezy, noszącej jakże złowieszczą nazwę „Marsz Śmierci”...

Wyprawa ta, która ma się odbyć w któryś z sierpniowych weekendów, ma na celu głównie upamiętnienie tragicznego losu więźniów filii obozu koncentracyjnego KL Gross-Rosen (Rogoźnica k. Strzegomia) o nazwie AL „Riese”, którzy pod koniec II wojny światowej wznosili tajemnicze nad- i podziemne budowle w Górach Sowich (kryptonim „Riese”). AL „Riese” dzielił się na kilkanaście podobozów rozmieszczonych na dużym obszarze. W lutym 1945 r., w związku ze zbliżaniem się frontu, nastąpiła ewakuacja części więźniów AL „Riese” - osławione „marsze śmierci”. Celem był dworzec kolejowy w Trutnovie, skąd więźniów przewożono w potwornych warunkach (węglarkami!) do różnych obozów koncentracyjnych.
Po II wojnie światowej historyk Bogdan Cybulski dokonał próby rekonstrukcji tej akcji ewakuacyjnej. Jego publikacja, zakupiona niegdyś przeze mnie podczas wizyty w Muzeum Gross-Rosen, zainspirowała mnie niedawno do zorganizowania wyprawy, o której mowa. Wyprawa ma się składać z dwu części:

I Góry Sowie
Celem jest odwiedzenie miejsc, gdzie podczas II wojny światowej były rozlokowane podobozy Al „Riese” oraz miejsc, gdzie katorżniczo pracowali więźniowie.

Ramowy plan
Start w sobotę rano z Wrocławia. Tradycyjnie przejazd autobusem firmy „Guliwer” do Wałbrzycha (odjazd 7.20). W Wałbrzychu przesiadka na busa do Głuszycy (odjazd - godzina 9.10).
Z Głuszycy idziemy do podziemnego kompleksu „Soboń” wydrążonego w górze o tej samej nazwie. Po drodze zwiedzamy teren podobozu „Marzbachtal” w dolinie Potoku Marcowego Dużego. Dla chętnych możliwość zwiedzenia kompleksu „Soboń” (nieudostępniony do zwiedzania – konieczne własne źródło światła). Następnie udajemy się w pobliże szczytu Soboń, w miejsce, gdzie znajdował się podobóz Lärche. Stamtąd drogą zbudowaną rękami więźniów schodzimy przez Zimną Wodę do Głuszycy Górnej. Po drodze zwiedzamy teren, gdzie był podobóz „Kaltwasser”.
W Głuszycy Górnej udajemy się na stację kolejową, gdzie podczas wojny więźniowie rozładowywali na bocznicy materiały budowlane i ładowali je do kolejki wąskotorowej, która kursowała do poszczególnych podziemnych kompleksów. Następnie udajemy się na miejsce nieopodal stacji, gdzie był podobóz „Schotterwerk”.
Wracamy do budynku stacji. Tu zaczyna się wyznakowany na czarno Szlak Martyrologiczny łączący w Górach Sowich miejsca związane z pracą więźniów AL „Riese”. Szlakiem udajemy się do cmentarza więźniów niepodal wsi Kolce, następnie przez samą wieś, obok zabudowań byłego podobozu „Dornhau” drogą zbudowaną w czasie wojny przez więźniów, by przez dolinę potoku „Kłobia” dotrzeć na teren podobozu „Säuferwasser” i do podziemnego kompleksu „Osówka”. Kompleks jest udostępniony do zwiedzania - zwiedzamy lub nie (do ustalenia). Następnie, nadal maszerując czarnym szlakiem, mijamy obiekty zwane „Siłownią” i „Kasynem”, by dotrzeć do skrzyżowania szlaków nad Grządkami. Tu prawdopodobnie opuścimy czarny szlak, by drogą zbudowaną przez więźniów, trawersującą stoki gór Moszna i Włodarz dotrzeć do podziemnego kompleksu „Włodarz”. Po drodze zwiedzanie byłego składu materiałów budowlanych z czasów budowy „Riese” (skamieniałe worki cementu i łukowe betonowe stropnice).
Kompleks „Włodarz” jest udostępniony do zwiedzania i chętni mogą go zwiedzić. Naprawdę warto, bo jest to największy z 7 znanych kompleksów „Riese” (3 km chodników!), ponadto w środku znajduje się tablica upamiętniająca zmarłych przy budowie „Riese” (w dwu pozostałych udostępnionych kompleksach takiego upamiętnienia więźniów nie ma).
http://picasaweb.google.com/pawel.pachuta/GRySowie#5123714720309834274

Po zwiedzaniu udajemy się w miejsce, gdzie był podobóz „Wolfsberg” - największy w AL „Riese” (w szczytowym okresie stan wynosił aż 3 tysiące więźniów!). Znajduje się tam pomnik upamiętniający więźniów. Tu kończy się I część trasy. Jest ona w zasadzie przeznaczona dla każdego.

II Marsz Śmierci
Bogdan Cybulski ustalił, że w lutym 1945 r. teren obozu „Wolfsberg” był miejscem, skąd zaczynały się „marsze śmierci” więźniów AL „Riese”. Odbyły się trzy takie marsze. Trwały na ogół trzy dni. Etapy wyglądały następująco:
1) Włodarz-Mieroszów
2) Mieroszów-Chełmsko Śląskie
3) Chełmsko-Śląskie – Trutnov

Aby uczcić pamięć więźniów, przejdziemy tą samą trasą, którą maszerowali oni w lutym 1945 r., a którą odtworzył Bogdan Cybulski. Trasę tą pokonamy maszerując non-stop (bez noclegu), aby choć trochę wczuć się w sytuację ludzi, których zmuszono do maszerowania tamtędy pod koniec II wojny światowej. Oczywiście, nie możemy nawet porównywać naszej sytuacji z sytuacją więźniów, którzy byli często wyniszczeni fizyczni ciężką pracą w Górach Sowich, osłabieni chorobami i głodem, szykanowani przez eskortujących esesmanów, czy wręcz przez nich zabijani. Szlak ewakuacji znaczą groby więźniów w Mieroszowie i Chełmsku Śląskim. Te mogiły także odwiedzimy.

Na trasie marszu jest też teren byłego obozu „Erlenbusch”.

Prawdopodobnie Marsz Śmierci rozpocznie się w sobotę ok. godziny 18. Do Trutnova będziemy maszerować ok. 12-15 godzin (to niecałe 60 km).
Z Trutnova do Wrocławia wracamy pociągiem – albo z przesiadką, albo bezpośrednio.

Pozostaje ustalić dokładny termin wyprawy. Dla mnie odpada weekend 13-14 VIII (wtedy idę na Pradziada). Resztę terminów mam, póki co, wolną.

Wszyscy, którzy będą uczestniczyli w wyprawie (niezależnie czy w jednej, czy w obu jej częściach) proszeni są o zabranie ze sobą zniczy, w celu zapalenia na mogiłach więźniów i w miejscach, gdzie były podobozy AL „Riese” (tam też ginęli!).


  PRZEJDŹ NA FORUM