Zaduszki w Górach Sowich
Rok temu pod koniec października wybrałem się samotnie w Góry Sowie, by zapalić znicze w miejscach, gdzie żyli i ginęli więźniowie AL "Riese", którzy w latach 1944-1945 wznosili tajemnicze nad- i podziemne obiekty w tamtym rejonie Sudetów. W tym roku chciałbym się wybrać tam w analogicznym celu, ale z kimś - jeżeli tylko ktoś będzie miał czas i ochotę. Ze względu na mój napięty harmonogram (odpadają oba najbliższe październikowe weekendy) postanowiłem pojechać pojutrze, w środę (17 X), bo mam wtedy dzień wolny w pracy. Rozumiem, że termin w środku tygodnia jest wybitnie niedogodny dla wielu osób, ale może znajdzie się choć jedna, która ma wolny czas i zechce się wybrać?

Wszelkie szczegóły podam na maila (kontakt: leuthen@o2.pl)


Na cmentarzu w Walimiu, gdzie znajdują się zbiorowe mogiły więźniów AL "Riese", znajduje się na ich kwaterze kartka, na której jest napisane m.in.: "Umierali głodni, w strachu i cierpieniu. Oprawcy zabrali im wszystko. Na początku - nadzieję. Potem - resztki godności. Na końcu - życie". Nie pozwól, by kaci odnieśli pośmiertne zwycięstwo, bo im zależało także na czwartej rzeczy - zatarciu pamięci o tych ludziach. Od Ciebie zależy, czy to się im uda czy nie...


  PRZEJDŹ NA FORUM